jak sobie z nią radzić?

comatose

Macie jakieś sprawdzone sposoby 'walki' z tęsknotą? Jeżeli tak to jakie?

spongy

ja nie mam określonego sposobu. zawsze jak za czymś tęsknie to powstrzymuję łzy przez cały dzień a potem słucham smutnych piosenek i wypłakuję się w poduszkę. to działa jak katharsis, przynajmniej dla mnie : ))

comatose

Senteur. · Dołączył: 20 Sty 2009 Posty: 43 Przeczytał: 0 tematów

a ja staram się nie płakać. zamiast tego wypisuję, wszystko co sprawiło mi żal i analizuje, dlaczego. ^^

Antonina

Cadbury.

Nigdy nie zdarzyło mi się płakać z tęsknoty.
Jeśli za czymś (lub za kimś, choć to bardzo rzadko) tęsknię, to po prostu pogrążam się w marzeniach. Wspominam, jak było kiedyś, wyobrażam sobie, jak mogłoby być teraz. A potem po prostu przechodzę nad tym do porządku dziennego. Nauczyłam się żyć z tęsknotą i nie sprawia mi już ona prawie żadnego problemu. Shocked

Vestelle.

Nie mam takiego sposobu.
I myślę, iż nie ma takiego sposobu, żeby zwalczyć tęsknotę.
Tęsknoty nie da się zwalczyć, ona jest i już.
Możesz o niej chwilowo zapomnieć np. podczas fenomenalnej zabawy, ale po zabawie tęsknota wraca. Znowu przypominasz sobie o kimś/czymś za czym tęsknisz.
Tęsknotę można 'zabić' tylko w przypadku, gdy tęsknisz za rzeczą, a nie żywym stworzeniem/osobą.

bonny. · Dołączył: 20 Lut 2009 Posty: 51 Przeczytał: 0 tematów

Płaczę, wypisuję się w pamiętniku, wspominam? To ostatnie, to czasami najlepsza walka.

Yen

Nie walczę, nie potrafię. Chodzę zamyślona. Slucham muzyki. Płaczę. nie mam ochoty na kontakty z innymi ludźmi. Pragnę samotności.

infantylna

Foszek · Dołączył: 28 Lut 2009 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów

Nie potrafię walczyć z tęsknotą, po prostu powstrzymuję się od płaczu.
Choć w te 'złe' dni, ryczę i ryczę.

comatose · Wysłany: Nie 17:25, 01 Mar 2009 Temat postu:

Foszek · Dołączył: 28 Lut 2009 Posty: 88 Przeczytał: 0 tematów

Tak, tylko pierw trzeba mieć komu.
Niby mam przyjaciółkę, ale nie potrafię się przed nią otworzyć.

Eruanriel · Dołączył: 20 Mar 2009 Posty: 89 Przeczytał: 0 tematów

comatose · Wysłany: Sob 22:35, 21 Mar 2009 Temat postu:

o tu chyba powinnam się wypowiedzieć ponownie. aby zabić to uczucie tęsknoty i pustki wypełniam sobie czas- szukam miliona zajęć, staram się nie wspominać i nie myśleć, płakać też nie- wiem, że to do niczego nie prowadzi. co najwyżej pogorszy wystarczająco złą sytuację. tęsknota jest jak choroba, na którą chorujemy- wystarczy posiedzieć pod kocem i wziąć antybiotyk (jest ich naprawdę wiele w tym przypadku), odczekać jakiś czas i.. po problemie Shocked